Pomyśl też o intencjach, które chcesz nieść w tej Drodze Krzyżowej razem z Panem Jezusem. Złóż je teraz w sercu Boga. Wzbudź w sobie pragnienie dzielenia razem z Nim Jego cierpienia, które ma charakter przede wszystkim zbawczy, ponieważ ratuje nas od potępienia wiecznego. DROGA KRZYŻOWA. Rozważania dla małżonków. WSTĘP. Przystępujemy do rozważań tajemnicy męki Jezusa, historii zaślubin Jezusa ze mną i z Tobą. Historii dramatycznej, ale pełnej momentów miłości, historii otwierającej nam bramy życia wiecznego. Chcemy na tej drodze krzyżowej towarzyszyć Jezusowi i Maryi razem z naszymi W wielkopostnych rozważaniach Drogi Krzyżowej, ks. prof. Paweł Bortkiewicz zachęca, aby nie zmarnować trudnego czasu pandemii koronawirusa. „On może wydawać się przekleństwem, ale może okazać się niepowtarzalnym odkryciem. (…) Może być doświadczeniem żywego Boga” – podkreśla kapłan we wprowadzeniu do rozważań. W tym duchu, na zakończenie Drogi Krzyżowej zawierzamy siebie samych i wszystkich, za których dziś szczególnie się modlimy, naszej najlepszej Matce. Niech Ona nas prowadzi do swego Syna i niech wyprasza u Niego miłosierdzie i potrzebne łaski. „Pod Twoją obronę”. Rozwazania_drogi_krzyzowej_8.03.2019.doc. Do wykorzystania Rozważanie Drogi Krzyżowej to wchodzenie w najgłębsze tajemnice naszej wiary. Może się ono stać dla dzieci inspiracją do myślenia o roli cierpienia, zbawieniu i miłości względem innych. Modlitewnik zawiera kilka propozycji drogi krzyżowej dla starszych dzieci: z obietnicą poprawy, z Biblią, z Matką Bożą, z refleksją, z Dlatego tak bardzo przekonują mnie słowa Jana Pawła II: „Kościół nie waha się proponować młodym Ewangelii bez taryfy ulgowej, gdyż krzyż Chrystusa prowadzi do pełni życia i szczęścia” („Anioł Pański”,1. kwietnia 2001). Cierpienie przyjęte z miłością i przeżywane z wiarą, w bliskości z Jezusem Chrystusem, ma Przygotowane rozważania drogi krzyżowej pozwolą w pełni przeżywać czas Wielkiego Postu. Podążając stacjami męki Pańskiej, będziemy przepraszać za nasze niedoskonałości, a także wypraszać łaski dla nas oraz naszych najbliższych. Chrystus nigdy nie odrzuci próśb tych, którzy nie wstydzą się do Niego przyznać. Jezu, dziękujemy Ci za Twoją mękę i świadectwo dzieci i młodzieży, którzy poszli Twoim śladem. Daj nam siłę, abyśmy potrafili naśladować ich wiarę i zaufanie. Niech rozważanie Drogi Krzyżowej przyczyni się do naszego uświęcenia i pomoże nam na prowadzenie lepszego życia. Drogi krzyżowe dla dorosłych. Dialog przyjaźni Na drodze krzyżowej z kard. Stefanem Wyszyńskim Witam Cię, witam Przenajświętsze Ciało, któreś na krzyżu sromotnie wisiało Krótka droga krzyżowa ze św. Janem Pawłem II Cały artykuł; Tajemnica wiary – tajemnica miłości Spotkanie Rozważania zostały przygotowane i wygłoszone podczas Poznańskiej Drogi Krzyżowej 2010, która przeszła ulicami miasta. Autorem rozważań jest Ks. Adrian Galbas, pallotyn. Rozważania czyta brat Mirek Myszka, pallotyn. Warto pomedytować nad własnym życiem w kontekście przygotowanych rozważań, jednocześnie adorować postać XMjBB. Być może przygniatają nas niezapłacone rachunki, problemy z dziećmi, zdrada współmałżonka, brak pracy, kłótnie. Wprowadzenie Przebywając w Nazarecie, gdzie Jezus wychowywał się w domu Maryi i Józefa, błogosławiony papież Paweł VI powiedział: „Najpierw lekcja milczenia. Oby odrodził się w nas szacunek dla milczenia, tej cudownej i niezastąpionej postawy ducha. Jakże jest nam ona konieczna w naszym współczesnym życiu, pełnym niepokoju i napięcia, wśród jego zamętu, zgiełku i wrzawy. Ciszo Nazaretu, naucz nas skupienia i wejścia w siebie, otwarcia się na Boże natchnienia i słowa nauczycieli prawdy”. Spróbujmy przejść czternaście stacji Drogi Krzyżowej naszego Zbawiciela, zachowując wewnętrzne wyciszenie, skupienie. Zabierzmy duchowo na tę Drogę nasze rodziny, naszych najbliższych. Zabierzmy to, co jest w naszych rodzinach trudne, z czym sobie nie potrafimy poradzić. Zanieśmy troskę każdego z nas o swoją rodzinę we wspólnej modlitwie. Panie Jezu, chcemy Ci teraz towarzyszyć w Twej Drodze pełnej boleści i prosimy Cię, abyś i Ty towarzyszył naszej ziemskiej drodze, na której i my zmagamy się z krzyżem codzienności, z trudem życia rodzinnego i małżeńskiego. Bądź z nami, Panie, i napełnij nas swoją obecnością. STACJA 1 – JEZUS SKAZANY NA ŚMIERĆ Od dłuższego czasu uczeni w Piśmie i faryzeusze szukali sposobu, aby Jezusa zabić. Był dla nich niewygodny, nie pasował do ich wyobrażeń, do ich modelu Mesjasza. W procesie Jezusa nie chodziło o prawdę, ale o szybkie pozbycie się niewygodnego Nauczyciela z Nazaretu. Stąd szybki proces pod osłoną nocy, podstawieni świadkowie, fałszywe zeznania, decyzja o wydaniu Jezusa Piłatowi. Z pewnością skazanie Jezusa na ubiczowanie i ukrzyżowanie było najbardziej niesprawiedliwym i niesłusznym wyrokiem w historii sądownictwa. Każdy zamach na prawo Boże jest ponawianiem tego niesłusznego wyroku sprzed dwóch tysięcy lat. Ilekroć ucisza się prawdę – prawdę o rodzinie, sakramentalności i nierozerwalności małżeństwa, prawdę o prawie każdego człowieka do życia od poczęcia do naturalnej śmierci, prawdę o godności osoby ludzkiej, prawdę o godności ludzkiej płciowości – tylekroć ponawia się tamten niesłuszny wyrok. Panie Jezu, prosimy Cię, abyśmy nie umywali rąk, jak Piłat, ale z odwagą ukazywali światu piękno życia rodzinnego i małżeńskiego. STACJA 2 – JEZUS BIERZE KRZYŻ NA SWOJE RAMIONA Krzyż jest rzeczywistością niewygodną dla świata. Nie tylko współczesnego. W historii chrześcijaństwa nie brakowało i wciąż nie brakuje ludzi, którzy krzyż negują, odrzucają albo otwarcie z nim walczą. Żyjemy w czasach, gdzie trud, poświęcenie, wymaganie, wstrzemięźliwość uważane są za przestarzałe i śmieszne. Zwłaszcza młodzi ludzie nie chcą albo nie umieją podejmować decyzji wiążących na całe życie. Boją się odpowiedzialności. Przez co zadowalają się jedynie półśrodkami i tym, co przynosi jedynie chwilową przyjemność i szczęście. Papież Franciszek mówi o kulturze tymczasowości, kulturze prowizorki. Panie Jezu, prosimy Cię, aby młodzież potrafiła odpowiedzialnie podejmować swoje życie, kształtować dojrzałe relacje i z niegasnącym entuzjazmem budować chrześcijańskie rodziny. STACJA 3 – JEZUS PO RAZ PIERWSZY UPADA POD KRZYŻEM Dźwiganie ciężkiego krzyża, na którym będzie trzeba skonać, jest nie tylko dużym obciążeniem fizycznym, ale także psychicznym. Niemiłosiernie ubiczowany, nieludzko skatowany Jezus jest osłabiony. Upada. Być może bardziej niż ciężar krzyża przygniatają go przeżycia, emocje. Być może myślał o swojej Matce, którą za chwilę spotka. Może myślał o swoich uczniach, którzy Go opuścili. Szedł sam. W życiu rodzinnym, małżeńskim nie wszystko zawsze układa się tak, jakbyśmy chcieli. Nieraz ciężar obowiązków zwyczajnie nas przygniata. Być może przygniatają nas niezapłacone rachunki, problemy z wychowaniem dzieci, zdrada współmałżonka, brak pracy, ciągnące się nieporozumienia i kłótnie. Panie Jezu, prosimy Cię, abyśmy nie dali się przygnieść naszemu krzyżowi, ale razem z Tobą powstali, by iść dalej, wsparci Twoją pomocą. STACJA 4 – JEZUS SPOTYKA SWOJĄ MATKĘ „Wzniósł Jezus nieco głowę poranioną strasznymi cierniami i spojrzał na Matkę swą boleściwą wzrokiem pełnym tęsknej powagi i litości” – relacjonuje ten moment bł. Anna Katarzyna Emmerich, niemiecka stygmatyczka, która miała szczegółowe widzenie Męki Pańskiej. Jak dramatyczne musiało być to spotkanie Jezusa i Maryi. Co czuła Maryja, widząc swoje ukochane dziecko, idące na śmierć? Co czuła ta, która Go pielęgnowała, przewijała, opatrywała, gdy zranił sobie kolano. A teraz cały pokryty był ranami! Ile matek, ilu ojców odczuwa nieraz bezsilność wobec dramatu choroby, cierpienia czy śmierci swoich dzieci. Maryja nie mogła zmienić biegu wydarzeń, ale chciała Synowi w Jego cierpieniu towarzyszyć. Dała to, co mogła dać najcenniejszego: swoją obecność. Panie Jezu, wejrzyj na ból wielu ojców i matek, którzy stają bezradnie wobec cierpienia swych dzieci. Udziel im swojej łaski. Pomóż trwać przy swoich dzieciach, współcierpiąc z nimi, jak Twoja Matka współcierpiała z Tobą na Drodze Krzyżowej. STACJA 5 – SZYMON Z CYRENY POMAGA NIEŚĆ KRZYŻ JEZUSOWI Jezus jest już wykończony. Potyka się, upada. Nie ma siły wstać. Istnieje niebezpieczeństwo, że sam nie dojdzie na Kalwarię. Dlatego żołnierze przymuszają Szymona. „Szymon bronił się i wymawiał wszelkimi sposobami, ale zmuszono go do tego przemocą – podaje błogosławiona stygmatyczka. – Szymon przystępował do Jezusa z wielkim wstrętem i odrazą, bo też Jezus tak nędznie wyglądał, taki był sponiewierany, w sukniach pokrwawionych, powalanych błotem”. Jakże często musimy przymuszać się do wzajemnej pomocy. Nieraz rodzice nie mogą doprosić się pomocy ze strony dzieci. Ale bywa i tak, że rodzice nie dostrzegają problemów swoich dzieci, bo nie mają dla nich czasu, bo zajmują się innymi, pozornie ważniejszymi sprawami. Brakuje nam nieraz zwykłych, ludzkich odruchów, żeby zobaczyć chociażby samotność starszych ludzi i poświęcić im nieco swej uwagi. Panie Jezu, spraw, abyśmy dostrzegali w naszych rodzinach i otoczeniu ludzi potrzebujących pomocy i abyśmy chętnie wzajemnie sobie pomagali. STACJA 6 – WERONIKA OCIERA TWARZ JEZUSOWI Dla tłumu to było widowisko. Dla żołnierzy zwykła praca – nie pierwszy i nie ostatni człowiek, którego muszą ukrzyżować. Weronika potrafiła dostrzec w tym skazańcu oblicze człowieka. Nie bała się ani tłumu, ani żołnierzy. Podeszła do Jezusa i otarła Mu twarz. Czy to był heroizm? Z pewnością. Ale jeszcze bardziej był to akt miłosierdzia, wynikający z jej dobrego i wrażliwego serca. Z całego tłumu ona okazała się być najbardziej człowiekiem. Jak bardzo potrzeba nam dzisiaj takiej wrażliwości – wrażliwości, by w drugim człowieku dostrzec człowieka. Tak często patrzymy dzisiaj na siebie przez pryzmat użyteczności, także w rodzinach. Tak często nasze myślenie staje się myśleniem eugenicznym: jeśli ktoś jest nieużyteczny, nieproduktywny, to jest po prostu niepotrzebny. Stąd eutanazja, stąd aborcja dzieci niepełnosprawnych, stąd in vitro, w którym selekcjonuje się zarodki potencjalnie najlepsze, jakby pozostałe miały mniej godności. Stąd wykluczenie społeczne osób starszych, słabszych, mniej zdolnych, niepełnosprawnych, niezaradnych… Panie Jezu, prosimy Cię o wrażliwe serca, abyśmy dostrzegali w drugim człowieku przyrodzoną godność, którą każdy z nas otrzymał od Ciebie, stworzony na Twój obraz i podobieństwo. STACJA 7 – JEZUS PO RAZ DRUGI UPADA POD KRZYŻEM Jezus upada, bo nie ma już sił. Po drodze nieustannie słyszy wyzwiska i bluźnierstwa. Do tego jest popychany i bity. I nam nieraz uginają się nogi, gdy nas poniewierają lub popychają – niekoniecznie fizycznie, ale psychicznie, moralnie, duchowo. Zwłaszcza gdy krzywdy doświadczamy ze strony najbliższych. Kiedy małżonkowie wzajemnie się oskarżają, kłócą, nie szukają porozumienia. Kiedy dzieci lekceważą swoich rodziców, pogardzają starszymi. Kiedy dorośli nie dają przykładu swym dzieciom, ośmieszają je i poniżają, nie poświęcają wystarczająco dużo czasu i uwagi, nie przytulają, nie okazują miłości. Jak bardzo bolesne są szydercze uwagi i żarty z chrześcijańskich rodzin, które próbują żyć Ewangelią, które próbują zachowywać Boże przykazania, które otwarcie sprzeciwiają się wszystkiemu, co uderza w godność małżeńskiego pożycia, np. antykoncepcji. Panie Jezu, kiedy nas biją, kiedy nami poniewierają, kiedy z nas szydzą tylko dlatego, że jesteśmy Tobie wierni, dodawaj nam sił, podtrzymuj, abyśmy nie zwątpili, nie zatrzymali się i nie odeszli od Ciebie. STACJA 8 – JEZUS SPOTYKA PŁACZĄCE NIEWIASTY Kiedy Jezus był już blisko celu, spotkał kobiety, które na Jego widok lamentowały i zawodziły. Jezus nie pragnie litości nad sobą. Jezus nigdy się nad sobą nie rozczulał. Był jednak wrażliwy na ludzką niedolę. Płakał, gdy zmarł Jego przyjaciel Łazarz. Wzruszał się wiarą spotykanych ludzi. Ogarniała Go litość, gdy widział głodne tłumy. Jezus płacze też nad Jerozolimą, która nie rozpoznała znaków czasu; płacze nad człowiekiem, który nie rozpoznał w Nim Boga. W świecie, w którym neguje się istotę małżeństwa i rodziny, w którym odrzuca się jako przestarzałe i niepasujące do nowoczesnego świata normy moralne, Jezus wzywa nas, byśmy nie lamentowali, ale działali. Marsze i koncerty dla życia, duchowa adopcja dziecka poczętego, zaangażowanie w działalność organizacji pro-life, indywidualna modlitwa, post i jałmużna, czytanie dokumentów Kościoła na temat rodziny, uczestniczenie w różnych panelach dyskusyjnych, a nade wszystko świadectwo własnego życia rodzinnego – tak wiele mamy możliwości, aby ukazać światu piękno życia rodzinnego i małżeńskiego. Panie Jezu, wskaż nam kierunki, w jakich powinniśmy iść, aby nieść światu radosne orędzie Ewangelii o wartości rodziny i małżeństwa. STACJA 9 – JEZUS PO RAZ TRZECI UPADA POD KRZYŻEM Jezus, który po raz trzeci upada, po raz trzeci również powstaje. Nie leży i nie lamentuje nad swym losem. Nie schodzi także z Drogi Krzyżowej. Jezus się nie poddaje. Brakuje nam często takiej determinacji, z jaką Jezus wypełniał wolę swego Ojca. Brakuje determinacji, by dotrzymać złożonej sobie przed Bogiem przysięgi małżeńskiej. Wraz z trudnościami przychodzi także pokusa, by zawrócić, by zejść z obranej drogi, by odejść, by się poddać, by już nie walczyć. Panie Jezu, prosimy Cię o siłę do walki o naszą wierność przysiędze małżeńskiej, abyśmy nie uciekali od sytuacji kryzysowych, ale potrafili je wzajemnie przezwyciężać, wsparci Twoją łaską. STACJA 10 – JEZUS Z SZAT OBNAŻONY „Bez litości zdarli z Niego siepacze szkaplerz. Co za straszny widok! Całe ciało poszarpane strasznie i nabrzmiałe. Plecy i łopatki porozdzierane aż do kości, strzępy wełny ze szkaplerza poprzylepiały się do brzegów ran i do zaschłej na piersiach krwi. Wreszcie zdarli siepacze ostatek okrycia, opaskę z lędźwi. Jezus nasz najsłodszy, niewypowiedzianie udręczony Zbawiciel, skulił się i pochylił, by jako tako ukryć swą nagość” – podaje bł. Anna Katarzyna Emmerich. Godność ludzkiego ciała. Jak bardzo zanikło współcześnie poczucie wstydu z powodu nagości. Silnie rozerotyzowana kultura masowa coraz mocniej przenika do świadomości kolejnych pokoleń, niszcząc właściwe rozumienie ludzkiej seksualności. „Człowiek uważa teraz ciało i seksualność jedynie jako materialną część samego siebie, którą można używać i wykorzystywać w sposób wyrachowany” – pisze Benedykt XVI w encyklice „Deus caritas est”. Panie Jezu, prosimy Cię, abyś przywrócił w naszej świadomości właściwy wymiar naszej seksualności; abyś pomógł nam na nowo odkryć właściwe znaczenie miłości, jej wyrażania i przeżywania. STACJA 11 – JEZUS PRZYBITY DO KRZYŻA „Wtedy jeden [z oprawców] ukląkł na świętej piersi Jezusa, przytrzymując kurczącą się rękę, drugi zaś przyłożył do dłoni długi, gruby gwóźdź, ostro spiłowany na końcu, i zaczął gwałtownie bić z góry w główkę gwoździa żelaznym młotkiem. Słodki, czysty, urywany jęk wydarł się z piersi Pana. Krew trysnęła dokoła, obryzgując ręce katów. Ścięgna dłoni pozrywały się, a trójgraniasty gwóźdź wciągnął je za sobą w wąską, wywierconą dziurę. Liczyłam uderzenia młota, ale w tym strasznym rozstrojeniu zapomniałam, ile ich było. Najświętsza Panna jęczała cicho; Magdalena odchodziła prawie od zmysłów z boleści” – podaje błogosławiona mistyczka. A my śpiewamy w jednym z utworów pasyjnych: „To nie gwoździe Cię przybiły, lecz mój grzech; to nie ludzie Cię skrzywdzili, lecz mój grzech”. Brak jedności małżeńskiej, egoizm, rozwody, promowanie związków partnerskich czy tzw. „wolnych związków”, bez jakichkolwiek zobowiązań, związków na próbę, banalizacja miłości i banalizacja ciała – te i wiele innych grzechów współczesnego świata, które uderzają w świętość rodziny, są ciągle ponawianym aktem wbijania w Najświętsze Ciało Jezusa gwoździ, które przerażająco Go ranią. Panie Jezu, prosimy Cię w intencji wszystkich stanowiących prawo – w naszym kraju, w instytucjach międzynarodowych, aby ustawodawstwo zawsze chroniło i promowało rodzinę i małżeństwo rozumiane jako związek mężczyzny i kobiety. STACJA 12 – JEZUS UMIERA NA KRZYŻU Śmierć Jezusa na krzyżu jest najwznioślejszym i najpiękniejszym aktem miłości Boga wobec człowieka. Z Jego przebitego boku wypływa dla nas prawdziwie ożywczy zdrój – zdrój miłosierdzia. Chrystus wywyższony na Krzyżu pokazuje nam, na czym polega istota miłości: na dawaniu siebie do końca, na krzyżowaniu swojego egoizmu dla drugiego człowieka. Chrystus jest Miłością Ukrzyżowaną! Dlatego też chrześcijańska miłość jest również miłością ukrzyżowaną. Jak wielu kłótni, nieporozumień, cichych dni, a nawet i rozwodów udałoby się uniknąć, gdybyśmy pojęli, czym naprawdę jest miłość. Ona jest nieustannym spalaniem się dla drugiego. Miłość małżeńska, miłość rodzicielska, miłość synowska… to jest zawsze miłość ukrzyżowana. Miłość, która domaga się ciągłego wychodzenia od siebie, od swojego „ja”, na rzecz „ty” ukochanej osoby. To jest ciągłe poszukiwanie dobra tych, których kocham, związane z umieraniem dla samego siebie, swoich wygód, zachcianek, pragnień. Tylko miłość, która potrafi siebie dawać, jest prawdziwą miłością. Miłość, która zagarnia jedynie dla siebie i szuka siebie, jest karykaturą prawdziwej miłości. Panie Jezu, naucz nas odwracać się od swoich wygód, od szukania w miłości siebie i zaspokajania jedynie swoich potrzeb, abyśmy potrafili prawdziwie kochać na wzór miłości, jaką Ty sam ukochałeś każdego z nas. STACJA 13 – JEZUS ZDJĘTY Z KRZYŻA Niemiecka stygmatyczka tak opisuje ten moment: „Nadzwyczaj wzruszający i rozczulający był widok zdejmowania Jezusa z krzyża. Robiono wszystko ostrożnie, z uwagą, jak gdyby obawiano się sprawić Panu najmniejszą boleść. Wobec najświętszego ciała przejmowała wszystkich taka sama miłość i cześć, jaką czuli względem Najświętszego ze Świętych za Jego życia. Obecni mieli bez przerwy zwrócone oczy na ciało Pana, każdym gestem objawiając swą boleść, smutek i troskę. Panowała cisza; ci, którzy zajęci byli zdejmowaniem ciała, odzywali się tylko wtenczas, gdy koniecznie było potrzeba, a i to półgłosem, przejęci mimowolnym szacunkiem dla zwłok Jezusa. Świętość małżeństwa, a co za tym idzie także i rodziny, polega właśnie na obecności w nim Chrystusa. On prawdziwie działa przez sakramenty. I tak jak z wielkim szacunkiem obchodzimy się z Ciałem Chrystusa, bo wierzymy w Jego obecność w kawałku białego chleba, tak z wielkim szacunkiem, czułością i delikatnością powinniśmy traktować małżeństwo i rodzinę, w których On także jest obecny i działa. Panie Jezu, uświęć nasze rodziny, prowadź i umacniaj, pomóż nam pojąć, jak wielkim darem jest rodzina i małżeństwo, które Ty napełniasz swoją obecnością. STACJA 14 – JEZUS ZŁOŻONY DO GROBU Ciało Jezusa zostało złożone do grobu. Dla tych, którzy doprowadzili do tej tragedii, wydawało się, że sprawa jest zakończona. Ci, którzy zabili Jezusa, chcieli by pozostał On w grobie na zawsze. We współczesnym świecie nie brakuje ludzi, którzy chcieliby, aby Jezus nigdy z grobu nie wyszedł. Chcą wepchnąć do grobu nasze pragnienie uczynienia życia szczęśliwym i pięknym. Chcą wepchnąć do grobu naszą wiarę w świętość życia, w sakramentalność małżeństwa, w małżeńską wierność i nierozerwalność, w miłość, która potrafi wszystko przetrzymać, w rodzinę, która jest pierwszą szkołą życia i wiary. Panie Jezu, wołamy o nawrócenie dla wszystkich, którzy walczą z Twoją Ewangelią i z Twoim Kościołem, który ją głosi, aby ludzie uwierzyli i zrozumieli, jak cennym darem jest rodzina. Zakończenie Na koniec naszej Drogi Krzyżowej zawierzamy Tobie, dobry Boże, nasze rodziny, słowami modlitwy papieża Benedykta XVI: Boże nasz, nierozerwalna Trójco, Ty stworzyłeś człowieka „na swój obraz” i w cudowny sposób powołałeś go do życia jako mężczyznę i kobietę, aby już razem, wspólnie i we wzajemnej współpracy z miłością, wypełnili Twój plan „bycia płodnym i czynienia sobie ziemi poddanej”; modlimy się do Ciebie za wszystkie nasze rodziny, aby, odnajdując w Tobie pierwszą inspirację i wzór najpełniej wyrażony w Świętej Rodzinie z Nazaretu, mogły żyć ludzkimi i chrześcijańskimi wartościami, które są potrzebne do umacniania i podtrzymania doświadczenia miłości, oraz aby były podwalinami bardziej ludzkiej i chrześcijańskiej konstrukcji naszego społeczeństwa. Modlimy się do Ciebie przez wstawiennictwo Maryi, naszej Matki, oraz Świętego Józefa. Przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego. Amen. 10 marca 2017, 15:30 Kapłan archidiecezji poznańskiej, dyrektor i redaktor naczelny Radia Emaus. Historia Drogi Krzyżowej. W drodze z cierpiącym Zbawicielem. Droga Krzyżowa z Janem Pawłem II Ks. Marian Duda Chcemy być godni Ciebie Chryste, chociaż dobrze wiemy, że nie potrafimy nigdy być godni do końca. Chcemy iść za Tobą, z naszym krzyżem, nie szukając łatwego chrześcijaństwa. Niosącym krzyż ufam Drogę Krzyżową, którą tu zamieszczam, dedykuję wszystkim, którzy zagubili się w dzisiejszym świecie. Zwłaszcza ludziom chorym, samotnym i opuszczonym. Niosącym krzyż. Droga Krzyżowa w słowach Pieśni nad Pieśniami Dlaczego tak? Dlaczego właśnie TE słowa? Pieśń nad Pieśniami – hymn sławiący miłość… Bo nie wolno nam nigdy zapomnieć, że Bóg umarł na krzyżu z miłości… 14... przystanków w małżeństwie Monika Chciałabym móc podzielić się refleksją związaną z codziennym życiem, a ujętą w trochę nietypowy sposób. Mam nadzieję, że ktoś to przeczyta i być może zechce podzielić się swoimi doświadczeniami. Dziękować w rozpaczy jo_tka Droga Krzyżowa pisana na Forum :. Drogi Krzyżowe poetów według Romana Brandstaettera O, zakryj oczy i nie patrz na dramat, Kowalu siedmiu mieczów, które Matka W sercu poczuła... Drogi Krzyżowe poetów Beata Obertyńska „Okruchy kadzidła” Droga Krzyżowa Cierpiących Bogdan Nowak Droga Krzyżowa to droga wszystkich wyznawców Chrystusa, ale głównie ludzi cierpiących. Dla nich dźwiganie krzyża jest często ponad siły, dlatego nieodzowna jest pomoc Boża. To właśnie Jezus Chrystus pierwszy niósł krzyż z miłości dla nas. Twoja siła we mnie pozwala mi przenosić góry ks. Guy Gilbert Rozważania Drogi Krzyżowej napisane przez duszpasterza młodych przestępców. Medytacje podczas Drogi Krzyżowej ks. Antoni Dunajski Zwycięzca śmierci, piekła i szatana, śmiercią umiera... Umęczony, w ranach, jest podejrzenie, że Bóg Go opuścił, jak w najzwyklejszej śmierci zwykłych ludzi... Droga krzyżowych spotkań ks. Zbigniew Jakubowski CRL „Schwycili Go więc, uprowadzili i zawiedli do domu najwyższego kapłana. Zawołali wszyscy: Więc Ty jesteś Synem Bożym? Odpowiedział: Tak. Jestem nim. Piłat więc zawyrokował, aby ich żądanie zostało spełnione. I wyprowadzili Go...” Droga Krzyżowa w pierwszej osobie ks. Jan Sochoń Chryste. Zbawco i Odkupicielu. Otwieram serce na rozważanie świętej Twej męki. Pragnę przejąć się do głębi tym, coś wycierpiał, pamiętając dla kogo cierpiałeś. Niech będzie ze mną Twoja życzliwość, abym poprzez skruchę i dziękczynienie otrząsnął się z obojętności. Abym zdecydowanie trwał w bliskości zbawczego cierpienia. Krople łez Jan P. Dajda Rozważania Drogi Krzyżowej z pozycji Matki Zbawiciela. Droga Krzyżowa Hioba Historia życia kapłana, na podobieństwo biblijnego Hioba doświadczanego, modlitwą i ofiarą małej dziewczynki Bogu na powrót przywróconemu. Oblubienica – dziesięcioletnia dziewczynka z Ziemi Grodzieńskiej, a imię Jej Tatiana. Oblubieniec – kapłan ofiarowany Maryi Niepokalanej. Tatianie – dedykuję. Przez śmierć do zmartwychwstania ks. Andrzej Fornal Niezwykłe ilustracje do tych rozważań pochodzą z kaplicy domu Zgromadzenia Sióstr od Aniołów w Chylicach Dla nas i dla naszego zbawienia s. Janina Tarsycja Stręciwilkówna W tej Drodze Krzyżowej poszczególne stacje nie noszą tradycyjnych tytułów... Niebo i ziemia o. Marek Mularczyk OMI Droga Krzyżowa napisana przez misjonarza pracującego na Madagaskarze Ojcu Świętemu Janowi Pawłowi II – dedykuję. Droga Krzyżowa Pana naszego i Zbawiciela Romano Guardini Tekst przygotowany przez wybitnego liturgistę i teologa Także Twoja Droga Krzyżowa ks. Mieczysław Maliński Rozważania Drogi Krzyżowej opublikowane po raz pierwszy w roku 1960. I wciąż zdumiewająco aktualne... Droga Krzyżowa kard. Karol Wojtyła Droga Krzyżowa odprawiona w czasie rekolekcji wielkopostnych w r. 1976 w Watykanie, przy udziale papieża Pawia VI. Męka Chrystusa wczoraj i dziś Matka Teresa z Kalkuty Panie, naucz nas znosić cierpienie, zmęczenie i wszelkie udręki życia codziennego; przez swoją śmierć i wniebowstąpienie wznieś nas ku pełni życia. Droga Krzyżowa o przebaczeniu Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą co czynią (Łk 23,34). Ku pojednaniu + ks. Roman Kempny Droga Krzyżowa – Koloseum 2004 Droga Krzyżowa – Koloseum 2005 Droga Krzyżowa – Koloseum 2006 Droga Krzyżowa - Koloseum 2007 Droga Krzyżowa - Koloseum 2008 Droga krzyżowa bez słów Droga Krzyżowa w rzymskim Koloseum - fotostory Dlaczego dla mnie? Damian Sznyra „Panie, dlaczego?” pytam. Patrzy właśnie teraz, patrzy właśnie na mnie. W Jego oczach, pomimo męki, wciąż panuje spokój. Odpowiada. Zmieniam pytanie. Zamiast „dlaczego?”, pytam: „dlaczego dla mnie?”. Chwila święta. Beata Sieńkowska Nie jesteś sam. Ks. Ireneusz Rogulski Droga Krzyżowa dla młodzieży Droga krzyżowych rozczarowań. Magdalena Znamirowska Droga Krzyżowa dla ludzi starszych i chorych ks. Ireneusz Rogulski Niemniej jednak nawet w chwili największego osamotnienia, Ty Jezu, jesteś ze mną, bo Ty najlepiej wiesz, co znaczy cierpieć, co znaczy chorować, co znaczy nieść krzyż bólu i osamotnienia. Miłość na śmierć nie umiera... czyli o losach Miłości na Drodze Krzyżowej Światło i cień Marek Mularczyk OMI Nie udało się znowu… Ile razy jeszcze? Żeby prawdziwie wejść #wyżej, musisz jeszcze powalczyć. A nawet inaczej – musisz pozbyć się tej myśli, że ten proces ma swój koniec… przynajmniej tu, na rozwijasz swoje ciało, czy kształtujesz charakter, czy dbasz o jakość swojej relacji z Jezusem – to wszystko wymaga wytrwałości. Co więcej – dobry rozwój dowolnej z tych płaszczyzn powinien cię pociągnąć w górę w nich wszystkich. Wybierz się w poszukiwanie w sobie pokładów wytrwałości i podejmij wyzwania tej drogi krzyżowej – przy każdej stacji jedna propozycja. Może któraś z nich zostanie w twojej codzienności na dłużej?Stacja IJezus na śmierć skazanyPrzeczytaj równieżMy, chrześcijanie, tak często zapominamy, że nie chodzi o to, żeby „być dobrym człowiekiem”. Chodzi o to, żeby być blisko Jezusa. Stanisław Kostka nie został świętym przez przyzwoitość i bycie grzecznym chłopcem, ale przez wytrwałe poszukiwanie woli Boga. Chrześcijaninem jest ten, kto robi co może, żeby być blisko Jezusa. Na łasce opiera wszystko, co krok, który trzeba zrobić na drodze do wytrwałości, to uzyskanie tej łaski. Jeśli coś trzyma cię przy ziemi, jeśli jesteś w stanie grzechu, nie czekaj – idź do spowiedzi. Bez Jego pomocy możesz tworzyć iluzje, ale nie uda ci się wejść IIJezus bierze krzyż na swoje ramionaPodejmowanie krzyża to każdy dzień. Nie wystarczy decyzja, nie wystarczy jednorazowy akt pokory. To codzienność weryfikuje to, jak z małych kroków człowiek powoli, z Bożą pomocą, buduje wielkie rzeczy. Po kilku miesiącach studiów Stanisław należał do wybijającej się wiedzą grupy uczniów – dobrze wykorzystywał czas, żeby kształtować w sobie cechę wejść na drogę wytrwałości, dobrze rozliczyć się z tym, co cały czas czeka. Nie podejmuj się nowych spraw i rozwiązań, póki coś obciąża Twoje sumienie. Zrób listę swoich zaległości. Tych wobec Boga, tych wobec innych ludzi i tych wobec samego siebie. Powieś ją w widocznym miejscu i skreślaj zadania, które sobie wyznaczyłeś, aż nie zostanie nic. Zacznij walkę o wytrwałość z czystym IIIJezus po raz pierwszy upada pod krzyżemNajłatwiej zniechęcić się upadkiem: „Skoro mi nie wyszło, to ten wysiłek na pewno jest bez sensu.” Ale bez zrobienia drugiego, trzeciego czy dziesiątego kroku nigdy nie osiągnie się wytrwałości. Św. Stanisław Kostka już na studiach wiedział, że sukcesy same nie przyjdą – długo przed tym, zanim rozpoznał swoje powołanie, kształtował w sobie cechę wytrwałości, zapisując się w pamięci innych jako pracowity, rzetelny student. Nie znał jeszcze wtedy swojej mieć odpowiedź dotyczącą swojego życia już, teraz, dzisiaj? I co byś z nią zrobił – nagle dostosował do niej wszystko? Zanim poznasz odpowiedź, przygotuj siebie na jej dobre przyjęcie. Wykonaj dziś jak najlepiej Twoje obowiązki. I jutro, pojutrze, i tak dalej. Tylko tyle… i aż tyle. Zobaczysz, jak bardzo będzie to IVJezus spotyka swoją MatkęSpotkanie św. Stanisława z Matką Bożą pozwoliło mu na odkrycie powołania. Nie byłoby jednak tego spotkania, gdyby nie trwał na modlitwie. Gdyby jego codzienność nie była przepełniona wsłuchiwaniem się w Boży głos, nie umiałby właściwie odczytać dawanych mu przez Boga się – może Twoja modlitwa jest nieregularna, zależna od zrywów serca, nastroju, zmęczenia? To piękne, że masz kontakt z Bogiem, ale to nie wystarczy. Nie wytrwasz w łasce. Miłość to wierność, a modlitwa przygotuje cię na wyzwania, gdy będzie zależna nie od okoliczności, a od Twojej woli. Jutro uklęknij do modlitwy zaraz po przebudzeniu. I taki nawyk w sobie VSzymon pomaga nieść krzyżTak jak Jezus spotkał na swojej drodze krzyżowej Szymona, tak i św. Stanisław Kostka spotkał na swojej drodze powołania ludzi, którzy mu pomogli. Doradzili, do kogo się udać, wskazali drogę, umożliwili podróż najpierw do Niemiec, potem do Rzymu. Wiedział jednak, że odpowiedzialność leży po jego stronie. Wiedział, że Pan Bóg posługuje się innymi ludźmi, aby nam pomóc, dlatego jesteśmy zobowiązani do okazania Twoim życiu na pewno jest wielu ludzi, do których pomocy po prostu się przyzwyczaiłeś. Napisz listę osób, którym jesteś wdzięczny. I zostaw sporo miejsca na dopisanie kolejnych, bo to nie będzie łatwe. Niech ta lista będzie pod ręką na modlitwie, bo wypada regularnie dziękować za nich VIWeronika ociera twarz JezusaOblicze Jezusa odcisnęło się na chuście Weroniki, będąc dla niej wynagrodzeniem za ciche towarzyszenie. Tak samo dobro obecne w św. Stanisławie stopniowo odciskało się w duszach jego towarzyszy. On dbał o to, aby być blisko Boga – a Bóg dbał o to, aby przez niego działać w życiu innych. Nie ma lepszej drogi zbliżenia się do innych ludzi niż przez Ducha Świętego, który buduje rodzi wdzięczność, a świadomość otrzymanego dobra buduje naszą wytrwałość. Podziękuj komuś, kto cię zainspirował. Może tym razem to on potrzebuje, żeby twoje dobre słowo go umocniło. Przez dobre słowo możesz stać się narzędziem VIIJezus po raz drugi upada pod krzyżemKolejny krok – kolejny upadek. Św. Stanisław Kostka zapisał w swoim dzienniku: „Choćbym całe życie miał wędrować – nie ustąpię.” Człowiek święty to nie ten, kto żyje nieskazitelnie. To ten, który swoje upadki oddaje Jezusowi, nie boi się przyznawać do błędu, wstawać i iść dalej – z większą pokorą, większą świadomością siebie, większą wytrwałością. Jak wiele grzechów uniknęlibyśmy, gdybyśmy uważniej obserwowali rzeczywistość i samych siebie. Gdybyśmy umieli rozpoznać zbliżające się zło, zanim ono pojawi się już jako konkretny rzetelny rachunek sumienia. A najlepiej znajdź sposób na to, żeby robić go regularnie. Dzięki temu będzie jak trening, który buduje wytrwałość. Pomoże Ci wyćwiczyć sumienie na małe rzeczy, które umykają i obciążają na co dzień, ale dla niektórych latami pozostają VIIIJezus pociesza niewiastyUcieczka we łzy nad innymi jest kusząca szczególnie wtedy, gdy w naszym życiu coś pozostaje niewyjaśnione. Łatwiej uciekać od prawdy, bo ona powoduje ból. Pierwsze szczęśliwe chwile św. Stanisława Kostki w nowicjacie zaburzył list od ojca, który według zapisków współbraci „Stanisław czytał ze łzami w oczach”.A może na Twojej drodze stoi coś niewyjaśnionego? Jakaś sytuacja, która rzuca cień na relację z innymi? Zbierz się na odwagę. Powiedz prawdę. I pamiętaj, żeby mówić ją z miłością. Może coś się zburzy, ale czy naprawdę wierzysz, że przetrwa to, co jest budowane na kłamstwie?Stacja IXJezus trzeci raz upada pod krzyżemJezus upada i wstaje. Znowu upada… i znowu wstaje. To najlepszy obraz wytrwałości. Każdy potrafi podjąć postanowienie i pochwalić się szybko osiągniętymi efektami. Jak wiele osób poddaje się wtedy, gdy pierwszy zapał mija i już się nie chce… Św. Stanisław Kostka w zapiskach współbraci został porównany do „stali, która się nie gnie pod uderzeniami jakichkolwiek narzędzi”.Pamiętasz jeszcze swoje postanowienie poprawy z ostatniej spowiedzi? Co z niego zostało? Jeśli niewiele, to wcale nie powód, żeby nie wrócić do niego teraz. Od razu. Weź się w garść i odnów swoje postanowienie poprawy, zanim zmarnujesz kolejny XJezus odarty z szatUpokorzenie Jezusa u końca Jego drogi krzyżowej wzywa nas do rachunku sumienia z szacunku do ciała innych. Bardzo łatwo potraktować człowieka przedmiotowo. Bardzo łatwo zapomnieć, że jest człowiekiem. W liście do rodziców św. Stanisław Kostka napisał, że wolałby okrutną śmierć, niż złamanie ślubów czystości, ubóstwa i posłuszeństwa, które otrzymał przez wezwanie samego bądź tym, który pod wpływem jakiejkolwiek pokusy od razu staje się słaby. Podejmij post w intencji czystości. Jeżeli w swojej codzienności wchodzisz w dyskusję z pokusami przez dwuznaczne rozmowy, pornografię czy szukanie podniecenia w inny sposób, odetnij to od siebie konkretną decyzją. Igranie z grzechem nie buduje wytrwałości – zawsze kończy się XIJezus przybity do krzyżaStając pod krzyżem towarzyszymy Maryi, która na drodze krzyżowej nie wypowiada ani jednego słowa. Jest wytrwała w towarzyszeniu swojemu Synowi. Jest wytrwała w nadziei. Św. Stanisław Kostka zapisał na okładce jednej z książek słowa: „Chociażby los miał szaleć zmienny, ja trwać będę niewzruszony”.Może znasz ten moment, gdy zapał spada, a z Twojej wytrwałości nic nie zostaje? Nie wmawiaj sobie, że tak musi być, ale bierz przykład z tych, którym to wyszło lepiej. Odmów litanię do Matki Bożej. Poproś ją szczerze, żeby choć trochę wyjaśniła Ci, jak to robić, żeby XIIJezus umiera na krzyżuJezus jest kimś więcej niż wzorem do naśladowania. Jest tym, który za nas umarł, żebyśmy z Jego ofiary mogli czerpać siłę. Bp Bogdan Sikorski powiedział o św. Stanisławie: „Jego przykład jest skutecznym lekarstwem na postawę konsumpcyjną, tak charakterystyczną dla czasów obecnych w skali światowej. (…) Nie cofnął się przed żadną ofiarą, by odpowiedzieć woli Bożej”.A więc nie tylko szukanie woli Bożej, ale też odpowiedź. A nie ma lepszej odpowiedzi na ofiarę Chrystusa za Ciebie, niż w niej uczestniczyć. Idź na Mszę świętą. Tak nieobowiązkowo, w tygodniu, na spokojnie. Przeżyj ją w swojej własnej intencji. Zapatrz się w krzyż i od Niego ucz się XIIIJezus zdjęty z krzyżaWykonało się. Każda wytrwałość ma swój kres. Nie jest rozwojem dla samego rozwoju. Sięganie wyżej musi mieć jasno określony cel – dotarcie do Nieba. Zjednoczenie z Jezusem. Wytrwałość świętego Stanisława Kostki miała konkretny fundament. Bóg go powołał, dał mu możliwości, więc wiedział, że nie może ich zmarnować, właśnie ze względu na Dawcę w Tobie jest możliwości, z których z lenistwa nie korzystasz? Odkop zakopany talent, zanim całkiem go zmarnujesz. I podejmij konkretne kroki, żeby swoją wytrwałością go pomnożyć. Przyjdzie Ci zdać sprawę przed Bogiem z tego, co się z nim XIVJezus złożony do grobuNawet Bóg zgodził się na to, żeby Jego bezwładne Ciało zostało wydane na łaskę i niełaskę ludzi. Byli tacy, którzy Go zranili i zabili. Byli też tacy, którzy otoczyli Jego święte Ciało najwyższą troską. Jak trudno przychodzi oddać siebie w ręce innych… powiedzieć: „Pomóż mi”, „Nie dam rady”, „Potrzebuję Cię”. Św. Stanisław Kostka pozostał wytrwały mimo słabego stanu zdrowia. Mimo tego, że musiał prosić o budujesz wytrwałości po to, żeby być niezależny – musisz uznać, że istnieją pewne granice, do których przekroczenia potrzebujesz innych ludzi. To dzięki miłości możemy wzajemnie przekraczać swoje granice. To dzięki miłości Jezus może działać tam, gdzie ludzie gromadzą się w Jego Imię. Uklęknij do modlitwy. Oddaj Bogu to, z czym sobie nie radzisz. To nie jest porażka – to krok do rozwoju jest bardzo wiele – można pójść na dietę i trenować, można więcej czytać i zdobywać wiedzę albo kształtować w sobie nowe umiejętności. Można robić różne kursy i wydobywać z siebie nowe pokłady kreatywności. To wszystko buduje wytrwałość. Problem pojawia się jednak wtedy, gdy to, co ma być narzędziem, staje się celem samym w sobie. Gdy człowiek dba o odżywianie, trening i wiedzę, a jego modlitwa dawno stoi w miejscu… albo poszła w odstawkę. Gdy sam siebie stawia na pierwszym że troska o ciało, umysł czy relacje staje się dla Ciebie bożkiem i dominuje Twoją codzienność? Że bardziej dbasz o trening niż o modlitwę? Że chętnie decydujesz się na dietę, ale w Twoim słowniku już nie ma słowa „post”? Pnąc się coraz #wyżej można się też pogubić i dojść do wytrwałego pielęgnowania swojej pychy… a wtedy przychodzi moment, kiedy spada się poniżej punktu startowego. Zweryfikuj swoje cele i powtórz za św. Stanisławem Kostką: „Do wyższych rzeczy jestem stworzony”.Rozważania Drogi Krzyżowej dla młodzieży ze św. Stanisławem Kostką: #WYŻEJ, są publikowane w każdy piątek Wielkiego Postu. Jeśli chcesz otrzymywać w przeddzień publikacji treść rozważań Drogi Krzyżowej wraz z zestawem motywujących cytatów, zapisz się do newslettera, wpisując swój adres e-mail w pole znajdujące się na końcu tekstu. Drukuj, składaj w Kostkę, wycinaj, a przede wszystkim – rozważaj w każdym czasie i miejscu!Zobacz także:#1: Decyzja. „Pewność w podejmowaniu decyzji – skąd ją wziąć? Droga Krzyżowa to droga naszych decyzji – świadomych i dobrowolnych wyborów.”#2: Pokora. „Prawdziwa pokora jest wtedy, gdy człowiek pozna swoje możliwości i odda je w ręce Boga, chcąc, by zostały wykorzystane jak najlepiej.”

rozważanie drogi krzyżowej dla młodzieży